<onzddcia Żedżbzbldi Bolz<i.
z dna 2 kfidna 1997 r.
F drozce o bid i bżiżużdż nażi Oidżni,... dali ne biże bo mne oz<rżo . hhhhhh.
W trosce o byt i przyszłość...
Obfiżdż
opowieść
bila <idż <obida. >iua zfoigo >eża. Den >oż bil bardżo bogadi. Ale ona go ne <ohua.
Ona <ohua inngo.Ale on o Di> ne fidżu. i ni<d ne hciu >u bofidżdż.
dobra! <onc . Derz brofzinlne obfidne!
Hanz <rizdn Andrzn
"Cin"
cien
F ciblh <rih zunce bali co ze zowe. Ludże oblio ze da> na >ahnifo.a f naigrdżh zdronh oblio ze nafd na >użnf.
otuż ((hahhahahahah- błąd w orginalnym polskim piśmie)), do dih ciblh <rif bżifdrfu befn udżni z buuncnh zdron;zdafuo >u ze, że >oże dam da< zbacrfdż ia< u zebef do>u. ale bardżo bred<o odzfdżiu ze od dego.>uzu dak ia< fżizci rozzdni ludże zidżdż f >iżknu, a o<innce i dżfi dżi>dż za><nide bżez caui dżin:
((( <oline udrdnne. Lidr<a h bedże \.)))
figlduo do da< , ja< gdibi caui do> zpau albo iak gdibi ni<go f do>u ne biuo. cizna ulica z fiz<>i do>>i, bżi <dri udżni >iż<u, >iua da<e boużne , że bro>ine zundżne żfidżui nad nio od rana do noci.biuo izddne ne do fidżmna. udżni z zi>n\ <rif biu do dżufi< >udi i >odri ; zdafuo >u ze ,że zidżi f rozblnm bicu .i do >edżuo go.
\udu corz bardżi , i f <oncu nafd cin iego z<urdżu ze i zdau ze o file >niżi niż f oidżzne, zunce bazdfuo ze i nad nim. obidfi odżfli dobiro fidżr> bo za\dże zunca.biu do bardżo zabfni fid< ; z<oro dil<o zablno żfiduo f bo<iu , cin fidużu ze na żcine , zigu fiżi dżaz> aż na zufd.>uziu ze da< ficgdż , abi znofu nabrdż ziu. udżoni fi\ na bal<on , żebi da> rozbrzdfdż zfe dżun<i, a <idi gfizdi u<zfui ze na bi<nim , dżizdi> nebe, zdafuo n>u ze że zadżina na nofo żic. na fżizd<\ balkn\ fi\dżc\ na ulice (( a f ciblh\ <ri\ bżed <ażd> o<n> znaidie ze balkn)) u<zfli ze ludże , gdiż żfiże bofidże bodżbne iz <ażd>u, nafd gdi ze ne iz bżizfdżin> do oblnia na >a\n.fufdżz ożfuo ze fżzd<o f guże i na dole. żefci dżi <rafci, fżizci fi\dżli na ulice , fizdfino zdui i <żezua, zablno żfidua, diżce żfidu; iedni rozmfili, inni żbifli, ludże bże\dżli ze , fozi dur<dui, ozui bedżui, dżindżelindzindzelin,- dżfonui dżfon<i ufizne u i\ żii. \ofno z>aru\bżi dżfi<\ bzal>f.
((( <oline udrdnne, ne\ lidr<a z bedże -.)))
uldżnci żucli -<adżce żab<i, dżfoni <ożclne dżfnui, = da< , nabrfde biuo bardżo gfrno na ulici. dil<o f iedni> domu udżngo , biuo -ubune ci\o.a iedn< <doż da> >iż<u , gdiż na BAL<ONE ro-ui <fidi. <fidui one da< BI<NE f żaże -undżnm, a bżecż ne >ogubi <fdndż , gdibi i\ nne bodlfno. fic <doż >u-u ie bodlfdż. do -nadżi że <doż >u-u da> >iż<dż. fidżr> odfirui -e nafd ia<ż dżfi , aLE bo-a nimi biuo ci>no. bżini>ni fe frondf> bo<iu, - gubi >iż<na -aż do\dżui dżfiki >u-<i.obc>u udżn>u fidfua -e da >u-<a nebrfnfne bi<na, ale >ugu -obe rufnż -ubune dobże dil<o da< f>afidż,
((<oline, ne\ lidr<a ż bedże |.))
gdi| fua|cfe f di\ gorc\ <ri\ f|i-d<o fidfuo >u -e cudfne, gdy dil<o -unce ne baluo. go-bd| ud|ngo >ufu, |e ne fie, <do finiu do> nap|cf<o , ne fidd| f ni> b|ec| ni<go, a co do >u-<i, do ie>u fidie -e ona ne-u\ne nudna.
= b|.i do da< , ia< gdbi <do| da< -id|u i d|fd|u iedn <afu< , - <dur> ne >o|e -obe dad| radi, fci| den -a> <afu<. " a iedn< go -agr> !" = >ufi do -ebe , ale nic ne fi\d|i.
((( <oline : ne\ d bed|e ^.)))
mimo |e gra i gra.
befni noci cu^|->c obu^|u -e ; -bau b|i o^fr^\ ^|FI\ BAL<NU, fi^r uni-u firn<e, <^ura ie -a-unua, i fuf^|- ui|u ,|e - -o-i^ngo bal<nu ba^a cu^fni bla-<. f|-^<ie <fi^i |fi^|ui ia< buo>nne f naib<ni|\ barf\, a bo|ru^ <fi^f -^aua fi-><ua , ur^|a ^|ifca.
Pięknie. Ale o co chodzi?
OdpowiedzUsuńa co jest niejasne?
OdpowiedzUsuńpiszę bloga, a teraz dokładnie przepisuję pewne opowiadanie Andersena.
OdpowiedzUsuńbi|e bloga , a ^er- ^o<u^ne b|eb-ie befne obfi^ne An^r-na.
OdpowiedzUsuńAle jaką metodą to przepisywanie się odbywa? O co w tym przepisywaniu chodzi? Dlaczego zmieniasz znaki na inne?
OdpowiedzUsuńJak rozumiem chodzi o ćwiczenie odczytywania niejasnego dosyć zapisu stenograficznego.
OdpowiedzUsuńObawiam się jednak 1119, że idziesz złą drogą:
Primo: polecam sprowadzać wszystkie spółgłoski do bezdźwięcznych - ta metoda ułatwia czytanie, bo większość w polskim jest bezdźwięcznych (wyjątek stanowią W i Ż - przynajmniej w piśmie). Utrudnianie tego, poprzez robienie na odwrót jest zgoła głupie - oducza poprawnego nawyku, by tekst traktować na wstępie jako bezdźwięczny.
Podobnie ma się kwestia z U i Ł
Zamiana liter na znaczki też niewiele pomaga - na tym etapie należy bowiem uczyć się bowiem przekładać nie znaczki komputerowe, a prawdziwe stenograficzne znaki.
Najbardziej odczyt utrudnia chyba brak rozróżnienia Ź/Ż itd. W ogóle kwestia samogłosek po miękkich: I po C w "cień", to nie jest pierwsza samogłoska; to jest zmiękczenie. I przez takie błędy, twoja poniekąd słuszna metoda (by zostawiać pierwszą samogłoskę), daje du... dużą plamę.
Do tego zlikwidowałbym zapis dwuznaków takich jak dż, dź, bo nie wiadomo czy stanowią jeden dwuznak czy dwie litery między którymi powinna być samogłoska. Już lepiej gdybyś je zapisywał chociażby jako C czy H.
I bywasz niekonsekwentny - czasem Ń jest jako N, czasem jako NI. Wybacz, ale czasem mam wrażenie, że ma to służyć nie ćwiczeniom, a zagmatwaniu do tego stopnia
Przy okazji, prowadziłem ostatnio projekt: napisałem program, który bada, na ile zapis generowany przez daną metodę może być jednoznacznie odczytany - pozwala to łatwo badać, jakie zmiany wprowadzać, by upraszczać, a jednocześnie zachować jak najwyższą czytelność. Jeśli jesteś zainteresowany, mogę się postarać zaimplementować i twoją metodę, porównać jej warianty, porównać ją z innymi metodami skrótowania.
A tak zostawiając na boku stenografię: ten cudzoziemiec to ma oko - jedno spojrzenie mu starczy, by ocenić dziewictwo dziewczyny :P
Dziękuję za cenne uwagi.
OdpowiedzUsuń"flamenco108 pisze... Ale jaką metodą to przepisywanie się odbywa? O co w tym przepisywaniu chodzi? Dlaczego zmieniasz znaki na inne? "
OdpowiedzUsuńPrzepraszam , że nie odpowiedziałem na blogu.